czwartek, 8 grudnia 2011

placek czekoladowo-orzechowy.

Składniki
Ciasto
200 g miękkiego masła
100 g cukru
szczypta soli
2 jajka
300 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki cynamonu
Nadzienie
duży słoik Nutelli (630 g)
Kruszonka
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki miękkiego masła
4 łyżki cukru
15 orzechów laskowych

Przygotowanie
Masło utrzeć z cukrem w mikserze na gładką, jasną masę. Po jej uzyskaniu dodawać po jednym jajka. Do miski wsypać mąkę, sól, cynamon, proszek do pieczenia, wymieszać łyżką i zagnieść szybko rękoma. Gotowe ciasto nie powinno zbytnio lepić się do rąk, trzeba je zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na pół godziny. W tym czasie rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni. Orzechy zmielić w blenderze lub pokroić na średniej wielkości kawałki ostrym nożem. Wyjąć schłodzone ciasto z lodówki, podzielić na dwie w miarę równe części, jedną z nich wyłożyć wcześniej natłuszczoną blachę tak, by ciasto było też na bokach formy, a drugą z powrotem do lodówki. Na spód wyłożyć krem czekoladowy, aż po górne brzegi ciasta (na formę 28-30 duży słoik w zupełności wystarczy). Wyjąć pozostałe ciasto z lodówki, rozwałkować na placek o średnicy takiej jak posiadana forma i przykryć nim krem, zlepić brzegi ciasta. W średniej wielkości misce wymieszać mąkę, cukier i orzechy na kruszonkę. Dodać do tego masło i zagnieść palcami do wymieszania się wszystkich składników. Powstanie z tego masa o specyficznej konsystencji, trzeba posypać nią wierzch przed włożeniem ciasta do piekarnika. Piec dopóki ciasto się nie zrumieni, a kruszonka nie stanie się twarda.


Słodkie, czekoladowe, czego więcej chcieć. Upieczone z okazji zbiórki charytatywnej w szkole. I jak szybko znikało! :)

środa, 30 listopada 2011

tarta ananasowo-brzoskwiniowa.

Składniki
Ciasto:
250 g mąki pszennej
65 g cukru
szczypta soli
150 g masła wyjętego z lodówki
duże jajko
2 łyżki śmietany kremówki
Nadzienie:
2 paczki galaretki brzoskwiniowej
ananasy w puszce
brzoskwinie w puszcze
3/4 szklanki cukru pudru
2 łyżki śmietany kremówki
4 łyżki serka homogenizowanego waniliowego

Przygotowanie
Do miski lub na stolnicę wysypać mąkę, cukier i sól, wymieszać. Dodać masło pokrojone wcześniej na mniejsze kawałki, posiekać wszystko dużym nożem. Utworzyć w mieszaninie dołek, wlać tam jajko oraz śmietanę. Szybko zagnieść ciasto, owinąć folią spożywczą, włożyć do lodówki na około pół godziny. Po wyjęciu wyłożyć ciastem nasmarowaną wcześniej masłem formę do tart. Położyć obciążnik (np. papier, a na nim wysypany groch), by ciasto nie spłynęło z boków formy w czasie pieczenia. Piec w temperaturze 190 stopni aż do zrumienienia się ciasta. Po upieczeniu się spodu, odstawić go na czas robienia nadzienia, by trochę przestygł. Zagotować wodę, wlać do 2 kubków, wsypać galaretkę i mieszać do jej rozpuszczenia się. Wstawić do lodówki na czas robienia nadzienia. W mikserze zmieszać serek, śmietanę i cukier. Odsączyć owoce, 6 plastrów ananasa pokroić w drobną kostkę, dodać do masy w mikserze i wymieszać łyżką. Odstawić na jakiś czas do lodówki. W tym czasie pokroić brzoskwinie na plastry. Gdy galaretka zacznie tężeć, jeden kubek dodać do masy ananasowej, wymieszać łyżką i wylać na spód ciasta. Na nadzieniu ułożyć brzoskwinie, wszystko zalać galaretką z drugiego kubka. Tartę wstawić do lodówki na parę godzin, najlepiej na noc, jednak najpierw owinąć ją folią spożywczą by zapachy z  lodówki nie przeszły na ciasto.


Upieczone dla znajomych. Przyznaję się, tym razem sypnęłam za dużo mąki i trzeba było porządnie się namęczyć żeby zjeść łyżeczką końcówkę spodu. I tasak do krojenia by się przydał. Nigdy nie myślcie o niebieskich migdałach jak pieczecie, bo nic wam nie wyjdzie, seriously. ;)

niedziela, 20 listopada 2011

pieguski.

Składniki
2 szklanki mąki pszennej
łyżeczka proszku do pieczenia
1 i 1/3 kostki miękkiego masła
2 łyżki oleju
cukier waniliowy (jedna paczka)
1 jajko
szklanka cukru pudru
szczypta soli
1 i 1/2 tabliczki czekolady mlecznej

Przygotowanie
Masło ubić w mikserze z cukrem pudrem i cukrem waniliowym. Gdy będzie gotowe dodać olej, jajko, sól, proszek do pieczenia i miksować jeszcze przez chwilę. Następnie dodać mąkę i mieszać łyżką do uzyskania jednolitej masy. Czekoladę pokroić w małe kawałki. Dodać do ciasta i wymieszać tak, aby kawałki były równomiernie rozmieszczone. Miskę z ciastem włożyć do lodówki na czas rozgrzewania piekarnika. Ciastka piec na blasze wyłożonej papierem w piekarniku rozgrzanym 170 stopni Celsjusza. Ciastka formować w kształcie małych, okrągłych placuszków, układać w dość dużych odstępach, bo sporo urosną. Są gotowe, gdy ich brzegi się zrumienią. Zaraz po wyjęciu z piekarnika trzeba przełożyć je na talerz, inaczej będą przywierać.


Dobre do herbaty i jako deser po obiedzie. Upieczone dla rodziców i przyjaciół, zniknęły momentalnie. :)

sobota, 24 września 2011

placek ze śliwkami.

Składniki
Ciasto
400 g mąki pszennej
1/4 łyżeczka soli
4 łyżki cukru
250 g masła, schłodzonego
6-8 łyżek wody
Nadzienie
100 g cukru
4 łyżki mąki pszennej
łyżeczka cynamonu
1 kg śliwek (najlepiej węgierek)
rozmącone jajko
gruby cukier do posypania

Przygotowanie
Wsypać mąkę, sól i cukier do dużej miski. Dodawać masło pokrojone w kostki, wszystko przemieszać i posiekać szerokim nożem. Dodać 6 łyżek wody. Rozcierać szpatułką o brzeg miski, cały czas mieszając składniki. Jeśli konsystencja tego wymaga, dodać resztę wody. Gdy wszystkie składniki będą wymieszane, szybko zagnieść ciasto rękoma, uformować z niego kulę, zawinąć w folię spożywczą. Włożyć do lodówki na około godziny. Po tym czasie wyjąć z lodówki i podzielić ciasto na dwie kule, nierównej wielkości. Mniejszą zawinąć z powrotem w folię i włożyć do lodówki. Większą rozwałkować na stolnicy na placek o średnicy nieco większej niż posiadana forma do pieczenia. Wyłożyć formę ciastem (może być to forma do pieczenia tart bądź zwykła tortownica) i wstawić do lodówki na 30 minut. W tym czasie rozgrzać piekarnik do temperatury 200 stopni oraz przygotować nadzienie. Śliwki umyć, wypestkować, pokroić na dość małe kawałki (jedną śliwkę na około 6-8 cząstek). Cukier, mąkę oraz cynamon wsypać do miski, wymieszać. Dodać do tego pokrojone śliwki, przemieszać tak, by sypkie produkty oblepiły owoce. Wyjąć formę z ciastem z lodówki, wyłożyć nadzienie na spód, lekko docisnąć i wyrównać tak, by masa była rozłożona równomiernie. Wyjąć z lodówki pozostałe ciasto, rozwałkować na okrąg, ostrym nożem wycinać paski i układać w kratkę na wierzchu. W miejscu stykania się pasków ze spodem zlepić. Rozmącić jajo w miseczce, pędzelkiem posmarować paski i posypać cukrem. Wstawić do piekarnika, piec około 45 minut lub do czasu aż ciasto się zrumieni. Podawać na ciepło lub schłodzone do temperatury pokojowej.

 

Ciasto zrobione dla rodziców. Smakowało, aczkolwiek dużo zależy od tego czy śliwki są dobre. Najlepiej się je na ciepło, popijając herbatką. :)

czwartek, 15 września 2011

ciasto (tarta) czekoladowo-rumowe.

Składniki
Ciasto:
250 g mąki pszennej
65 g cukru
szczypta soli
150 g masła wyjętego z lodówki
duże jajko
2 łyżki śmietany kremówki
2 łyżki kakao
Nadzienie: 
400 g ciemnej czekolady, połamanej
180 g masła
2 łyżki rumu
2 duże jajka
2 żółtka
2 łyżki cukru
łyżka kakao
łyżka cukru pudru

Przygotowanie
Do miski lub na stolnicę wysypać mąkę, cukier, kakao i sól, wymieszać. Dodać masło pokrojone wcześniej na mniejsze kawałki, posiekać wszystko dużym nożem. Utworzyć w mieszaninie dołek, wlać tam jajko oraz śmietanę. Szybko zagnieść ciasto, owinąć folią spożywczą, włożyć do lodówki na około pół godziny. Po wyjęciu wyłożyć ciastem nasmarowaną wcześniej masłem formę do tart. Położyć obciążnik (np. papier, a na nim wysypany groch), by ciasto nie spłynęło z boków formy w czasie pieczenia. Piec w temperaturze 190 stopni aż do momentu, gdy ciasto będzie gotowe. Po upieczeniu się spodu, odstawić go na czas robienia nadzienia, by trochę przestygł. Zmniejszyć temperaturę w piekarniku do 180 stopni. Przygotować dwa garnki - jeden większy, drugi mniejszy. W większym gotować małą ilość wody, drugi ustawić w nim (ale tak by dna garnków się nie stykały) i rozpuścić masło. Do rozpuszczonego masła wrzucić czekoladę, mieszać aż do rozpuszczenia się jej. Podgrzewać jeszcze około 2 minut, potem dodać rum, wymieszać i odstawić do lekkiego przestygnięcia. W mikserze utrzeć kogel mogel z cukru, jajek i żółtek. Masa musi być puszysta i bardzo jasna, żeby to uzyskać trzeba ucierać składniki dość długo i na wysokich obrotach. Gdy będzie już gotowa, powoli dodawać czekoladę, wciąż mieszając - masa powinna być gęsta. Gotową wylać na upieczony spód, wierzch wyrównać szpatułką i wstawić do piekarnika. Piec do czasu aż na włożonym w ciasto szpikulcu nie będzie zostawać czekolada. Wyjąć z piekarnika, a po ostudzeniu posypać wierz kakao i cukrem pudrem. Podawać w temperaturze pokojowej.


Bomba kaloryczna. Upieczona z okazji urodzin, zjedzona przez klasę. Tym wypiekiem zdecydowanie podreperowałam swoją reputację po nieszczęsnych babeczkach. :)

babeczki marmurkowe z czekoladą.

Składniki
560 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
230 g cukru
4 średnie jajka
500 ml mleka
170 g roztopionego masła
4 łyżki kakao
cukier wanilinowy
4 czekolady Milka "Happy cows"

Przygotowanie
Mąkę, proszek do pieczenia, sól, cukier, jajka, mleko, masło, cukier wanilinowy wymieszać w mikserze. Gotową masę podzielić na dwie części, do jednej z nich dodać kakao i wymieszać. Nakładać do foremek po łyżeczce ciemnego i jasnego ciasta. Pod koniec pieczenia na każdej babeczce położyć 1 kostkę czekolady, na bardzo krótką chwilę, zaraz po wyjęciu z piekarnika szpatułką rozsmarować czekoladę na każdej babeczce. Piec w temperaturze 180 stopni.


Upieczone z okazji urodzin mojej koleżanki i przyniesione do szkoły (dlatego jest ich mało, wyglądają jak wyglądają i na niektórych widać wosk ze świeczek). W smaku były dobre, aczkolwiek niestety poniżej mojego poziomu wypieków.

wtorek, 30 sierpnia 2011

tarta mandarynkowa.

Składniki
Ciasto:
250 g mąki pszennej
65 g cukru
szczypta soli
150 g masła wyjętego z lodówki
duże jajko
2 łyżki śmietany kremówki
Nadzienie:
budyń waniliowy
300 ml mleka
3 puszki mandarynek w syropie
galaretka pomarańczowa

Przygotowanie
Do miski lub na stolnicę wysypać mąkę, cukier i sól, wymieszać. Dodać masło pokrojone wcześniej na mniejsze kawałki, posiekać wszystko dużym nożem. Utworzyć w mieszaninie dołek, wlać tam jajko oraz śmietanę. Szybko zagnieść ciasto, owinąć folią spożywczą, włożyć do lodówki na około pół godziny. Po wyjęciu wyłożyć ciastem nasmarowaną wcześniej masłem formę do tart. Położyć obciążnik (np. papier, a na nim wysypany groch), by ciasto nie spłynęło z boków formy w czasie pieczenia. Piec w temperaturze 190 stopni aż do zrumienienia się ciasta. Po upieczeniu się spodu, odstawić go na czas robienia nadzienia, by trochę przestygł. Budyń zagotować z odpowiednią ilością cukru (podane na opakowaniu) w 300 ml mleka (jeśli na opakowaniu podana jest ilość pól litra) według przepisu na opakowaniu. Gotowy budyń wylać na ciasto. Otworzyć puszki z mandarynkami, poukładać je ciasno na kremie. Na czas przygotowania galaretki wstawić do lodówki. Galaretkę pomarańczową zrobić z połową wody podaną na opakowaniu, tężejącą zalać ciasto, wstawić do lodówki. Tartę podawać schłodzoną.


Wypiek z okazji nocy filmowej z przyjaciółkami. :) Wyszło kolorowo i smacznie, szkoda, że tylko takiej jakości mam zdjęcie.

wtorek, 23 sierpnia 2011

kurczak w ziołach z papryką.

Składniki
cała pierś z kurczaka
pół papryki czerwonej
pół papryki żółtej
pół papryki zielonej
sól
zioła (bazylia, zioła prowansalskie)
oliwa
cząstki ziemniaków do pieczenia

Przygotowanie
Rozgrzać piekarnik do temperatury w jakiej należy piec ziemniaki (czytać na opakowaniu). Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić na małe kawałki. Mięso obtoczyć w soli, potem w dużej ilości ziół. Włożyć do miski i przemieszać. Paprykę umyć, oczyścić i pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać oliwę. Do tej pory, piekarnik powinien już być nagrzany, włożyć blachę z cząstkami do niego. Gdy oliwa już będzie gorąca wyłożyć na patelnię kurczaka i smażyć na wolnym ogniu. Gdy będzie gotowy, zwiększyć ogień i dodać paprykę. Smażyć przez 3 minuty, potem zmniejszyć ogień i zostawić. Jeżeli ziemniaki są już gotowe, wyłożyć je na talerz, potem wyłożyć kurczaka z papryką. Można podawać też z frytkami lub talarkami ziemniaków, według uznania.


Taki oto obiad sobie dzisiaj sprawiłam. Ilości podane w przepisie spokojnie starczą dla dwóch osób, ja zjadłam oczywiście wszystko to, co widać na zdjęciu, ale tak to jest jak się nie je rano śniadania... ;) Danie proste do zrobienia, szybkie, smaczne i kolorowe. Akurat na lato.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

tarta gruszkowo-cynamonowa.

Składniki
Ciasto:
250 g mąki pszennej
65 g cukru
szczypta soli
150 g masła wyjętego z lodówki
duże jajko
2 łyżki śmietany kremówki
Nadzienie:
2 słoiki dżemu gruszkowego
cynamon
migdały w płatkach

Przygotowanie
Do miski lub na stolnicę wysypać mąkę, cukier i sól, wymieszać. Dodać masło pokrojone wcześniej na mniejsze kawałki, posiekać wszystko dużym nożem. Utworzyć w mieszaninie dołek, wlać tam jajko oraz śmietanę. Szybko zagnieść ciasto, owinąć folią spożywczą, włożyć do lodówki na około pół godziny. Po wyjęciu wyłożyć ciastem nasmarowaną wcześniej masłem formę do tart. Położyć obciążnik (np. papier, a na nim wysypany groch), by ciasto nie spłynęło z boków formy w czasie pieczenia. Piec w temperaturze 190 stopni aż do zrumienienia się ciasta. W czasie pieczenia przygotować nadzienie - do miski wyłożyć dżem, doprawić go do smaku cynamonem. 4 łyżeczki powinny wystarczyć, ale można stosować inne ilości wedle uznania. Gdy spód będzie już gotowy, wyjąć go z piekarnika i wlać na niego nadzienie, posypać płatkami migdałów. Włożyć z powrotem do piekarnika, zmieniając temperaturę pieczenia na 150 stopni. Piec aż do momentu zabulgotania dżemu. Podawać na ciepło lub w temperaturze pokojowej.


Ciasto powstało z okazji odwiedzin mojej mamy w Olsztynie, zjedliśmy je w trójkę - mama, tata i ja. Smakowało, aczkolwiek dżem, który kupiłam był zdecydowanie za słodki, następnym razem poszukam innego. :)

czwartek, 18 sierpnia 2011

post pierwszy, nie ostatni.

Witam, jestem Joanna, lat mam niedużo, bo dopiero 17. Mieszkam w Gdańsku, tam też się uczę.
Zawsze chciałam mieć bloga, tylko nie wiedziałam o czym. Ani ciekawego życia, ani wielkich talentów nie posiadam i tak właściwie nie pomyślałam, żeby stworzyć bloga o gotowaniu i pieczeniu. Nazwę to moim hobby, bo nie wiążę z tym żadnej przyszłości. Powiedzmy, że chcę udowodnić, że ta umiejętność jeszcze nie zanikła u młodzieży, wystarczy chcieć. Co jakiś czas będę tu wstawiała przepisy na zrobione przeze mnie dania, razem ze zdjęciami i opiniami osób, które to jedzenie jadły.

Na zachętę mogę dodać zdjęcie ciastek migdałowych, które upiekłam dawno już temu, niestety przepis gdzieś zaginął, można tylko liczyć na to, że kiedyś sobie przypomnę jak to leciało. :)